www.rkka.fora.pl

Szuder

Chcąc rozpocząć jakiś ruch w tym dziale przedstawiam sylwetkę amunicyjnego RKM w nowym (tj. po 1943) umundurowaniu, w formie marszowej, czyli ze wszystkim na plecach Wink

[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]

Słowem opisu - ma na sobie mundur wzoru 1943, czyli gimnastiorkę ze stójką, wersja z kieszeniami (początkowo dla podoficerów i wyżej, potem niemal dla wszystkich). Spodnie - szerokie szarawary płócienne. Wysokie buty z miękką cholewą, jedna z wielu wersji używanych przez Armię Czerwoną. Na głowie furażerka z metalową gwiazdą w farbie maskującej.

Całość spięta pasem skórzanym jednobolcowym, na nim zaś dwie ładownice skórzane na amunicję 7,62mm karabinu Mosin. Na pasie też saperka w brezentowym pokrowcu, manierka, również w pokrowcu oraz ładownica na trzy granaty F-1 lub RG-42.

Przez prawe ramie (czyli na lewym boku) torba na maskę p.gaz (która nie zawsze mieściła jednak maskę Wink

).

Na plecach plecak typu wieszcz-mieszok (worek na rzeczy), doń przymocowany hełm stalowy wzoru 1940 w farbie ochronnej.
Przez ramie zrolowany płaszcz (w innych wersjach plecaka/tornistra można go było przymocować trokami, mieszok jednak nie daje takiej możliwości), do płaszcza na troku przymocowana menażka wz. 35 (a konkretnie jej połowa).

Dodatkowym wyposażeniem żołnierza jest busola Adrianowa na lewej ręce, lornetka na piersi oraz metalowy pojemnik z trzema magazynkami do RKMu DP-28.

Bronią osobistą żołnierza jest karabin Mosin M38 (jak widać - mocno niekompletny Wink

).

A teraz uwagi krytyczne i błędy, których jak najbardziej jestem świadom:
-za długie włosy do munduru;
-bródka;
-lornetka w formie marszowej powinna być raczej w pokrowcu niż przez pierś, zwłaszcza niż NA płaszczu;
-zły pasek przy busoli, winien być skórzany w naturalnym kolorze, nie czarny;
-karabin - wiadomo;
-sukienna obwódka gwiazdki na furażerce - przysługiwała oficerom do reformy mundurowej w 1943, zapomniałem zdjąć do zdjęcia;
-ładownice polskie - mniejsze od wojennych, nie takie paski zapinające, ale póki co brak innych;
-brak pagonów (nie widać, ale ich nie ma);

Ew. jeszcze mógłbym zmienić pasek przy płaszczu na parciany, ale to już szczegół, skórzane pewnie też były w użyciu (co kto zdobył Wink

), oraz wymienić saperkę, bo jest wrześniowego wzoru, ale bardzo podobne były w użyciu w Armii Czerwonej.

Ot, chyba tyle. Czekam na konstruktywną krytykę Smile

saperski · Wysłany: Czw 14:13, 24 Mar 2011 Temat postu:

No....
sylwetka ładnie zrobiona!

Moje uwagi, drobnostki a w zasadzie sugestie jako ewentualność...
1. Wybrałeś bardzo szeroki okres odtwórczy 43-45 i bez wybrania konkretnej jednostki (choćby pułku) i ograniczenia okresu odtwórczego na sylwetce do konkretnego roku lub operacji np. Bagration, to sylwetka będzie nie pełna.
Nie mówię o totalnym hardcorze gdzie odtwarza sie konkretne historyczne postaci ale takie "podczepienie" sie pod XXX pułk XXX dywizja, front XXX rok XX operacja XXX pozwala lepiej dopasować fanty do postaci i ma to historyczną poprawność.

2. Wywaliłbym jedną z ładownic, z dwiema na Twój sposób też jest dobrze ale z jedna jakoś tak lepiej he he,

3. Menache bym w miarę możliwości zastąpił kociołkiem.
Twój sposób przenoszenia menażki to widziałem na 2-3 fotkach, jako standard to w mieszok lub kocioł na worek razem z hałerem.

4. Płaszczyk warto by było związać sznurkiem, drutem lub pokusić sie o "zdobyczny" troch WH Smile

, ten polski brązowy trochę razi zwłaszcza nowoscią.

5. Busola do wywalenia, to samo lornetka--- oba fonty to przywileje co najmniej od starszyny w gorę Smile

6. nad łopatką bym popracował- na carska wz.15 lub 16 to ta polska się nie nada.
Rok 43-45 to załatw sobie ruską "oszczednościówke " wz.42 nawet taką z lat 80-tych Smile

Tyle.

Szuder · Wysłany: Czw 14:50, 24 Mar 2011 Temat postu:

Już odpowiadam! Smile

1) - To nie jest jedyna rekonstruowana sylwetka, odtwarzam kilka postaci (szczególnie z wojsk inżynieryjno - saperskich), dlatego brak jakichkolwiek informacji o oddziale/batalionie/pułku. Po prostu z rzeczy przeze mnie posiadanych złożyłem coś takiego Smile

Ot, tak MÓGŁBY wyglądać amunicyjny z któregoś z oddziałów po roku 1943 Wink

2) Ładownice ogólnie są takie sobie, pójdą do wymiany. W sumie mam jedną kirzową, ale jakoś nie wpadłem na to, żeby założyć Wink

Acz faktycznie, amunicyjnemu aż tyle amunicji nie potrzeba i pewnie jedna by wystarczyła.

3) Owszem, chwilowo kociołka brak, menażka zaś jest oryginalna choć... I-szo wojenna (wyryte na niej napisy i data 1914). Ale też o kociołku myślę cały czas Smile

Zdjęć z takowym noszeniem menażki jest więcej, to tylko półśrodek (choć historyczny).

4) W sumie racja, sznurkiem/drutem byłoby realistyczniej. Ten troczek jest akurat wrześniowy, z cieniutkiej skóry, nielakierowany i szyty. Świeci, bo go potraktowałem olejem Smile

Docelowo chcę zdobyć/uszyć parciany trok radziecki.

5) Busola do wywalenia, owszem. Lornetkę oprócz wyższych podoficerów mieli też żołnierze funkcyjni (snajperzy, inżynierzy, celowniczy itp.). Amunicyjny mógł służyć też jako obserwator i do wskazywania celów celowniczemu, mogłaby więc być (mam takowe zdjęcia). Ale fakt jej noszenia jak na zdjęciach jest skrajnie nielogiczny Wink

6) Docelowo poluję właśnie na pięciokątną oszczędnościówkę (mam takowe, ale w kiepskim stanie), ta w sumie ma udawać właśnie tą regulaminową, pięciokątną, nitowaną.
Ta wygląda tak:
[link widoczny dla zalogowanych]
(pokrowiec do przerobienia, źle przyszyte 'uszy', ale kiepsko wytłumaczyłem osobie szyjącej i tak uszyła Wink

).

Dzięki za komentarz, poprawię, poprawię.

A, jeszcze do błędów - mieszok ma złe mocowanie szelek. Też nie widać, ale tak (niestety) jest.

saperski · Wysłany: Sob 8:34, 26 Mar 2011 Temat postu:

Szuder · Wysłany: Sob 11:18, 26 Mar 2011 Temat postu:

Czepiaj, czepiaj, im więcej czepiania się teraz, tym lepsza sylwetka później Smile

Właśnie ciekawi mnie kwestia noszenia na plecaku jednocześnie menażki i hełmu (bo bywały zdjęcia, że i na zrolowanym płaszczu hełmy noszono). Gdy był tornister (ew. plecak któregoś ze wzorów) to wtedy płaszcz i hełm mogły być noszone przytroczone doń, ale w wypadku beztrokowego mieszoka... Kwestia do przemyślenia Wink

Co do puchy - kupiłem niby jako oryginał, żadna inna farba spod tej nie wychodzi, można więc chyba przyjąć, że oryginalna. Ma bicia "SA" - można więc wnioskować, że albo przejęta podczas wojny zimowej (tak się zarzekał sprzedający), albo wyprodukowana w Finlandii (ale by gwiazdę wywalili Wink

). Talerze sygnowane tak samo - kupiłem jako komplet.

[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]

saperski · Wysłany: Sob 11:47, 26 Mar 2011 Temat postu:

Ładniutki ten pojemnik Wink

i nawet odpowiednio powycierany Wink

Szuder · Wysłany: Sob 11:55, 26 Mar 2011 Temat postu:

Też się cieszyłem z zakupu Wink

100 zł mnie kosztował komplecik. Biorąc pod uwagę, ile teraz same talerze kosztują...
Miał jeszcze jeden za taką samą kasę, ale takich środków wtedy nie miałem Sad

Tylko zastanawiam się nad wywaleniem tych metalowych 'oczek' przy talerzach (do naciągania sprężyny) i wstawieniu albo parcianych pasków, albo po prostu sznurka - często takie coś widać na oryginalnych zdjęciach
[link widoczny dla zalogowanych]

al-muell

Przepraszam, że odgrzebuję temat, ale mam kilka pytań w kwestii menażki.
1.Zamykane menażki były stosowane w armii carskiej? Z tego co wiem, to weszły one w 1936 (i tak też się je określa - "kotiełok obaziec 1936 goda"), zawsze myślałem, że w przedrewolucyjnej Rosji funkcjonowała tylko menażka cylindryczna (kociołek). Nie znaczy to że neguję oryginalność tego egzemplarza, ale ciekawi mnie w jakich latach i na jakich zasadach były stosowane.

2.Co jest złego w stosowaniu menażki wz.36 przez czerwonoarmistów w czasie wojny? oczywiście, "kociołki" były stosowane znacznie częściej, ale jakby nie patrzeć, czerwonoarmista z zamykaną menażką to żaden błąd.
Gorzej z 1 i 2AWP gdzie wszelkie źródła wskazują mówią o używaniu wyłącznie "kociołków" (i tu mój problem z brakiem "kociołka" - nawet użycie wojennych menażek wz.36 trudno uzasadnić na jakichkolwiek pokazach).

Szuder

Przyznam bez bicia - nie wiem. Nigdy nie wnikałem za bardzo w armię carską, ale wyryte na menażce napisy po rosyjsku i data 1914 wydały mi się dość jednoznaczne. Trzeba będzie popytać ludzi siedzących w carakach.
Ew. to jakaś niemiecka pierwszowojenna (było coś takiego?) przejęta przez Rosjan?
Ciężko rzec. Kupiłem raz na giełdzie za grosze, przyznam, że nigdy głębiej w to nie wnikałem.

al-muell

Może być niemiecka - prusacy mieli zamykane, tyle że czarne. Choć zielone może też były. Mógł to być zresztą jakiś rosyjski gadzet oficerski?
Ma jakieś bicia? Radzieckie wojenne miały zwykle po środku pokrywki lub pod zawiasem "łyżki", a powojenne na "łyżce" na zawiasie.

Ciekawe czy poprostu nie był to carski patent odkopany przez czerwonych gdy już sie gospodarka w miarę ustabilizowała (za takie coś uznać można tornistry).

Szuder

Pokrywki do niej nie mam - w zestawie dostałem niemiecką drugowojenną (z 1937). Zaś na samej menażce tylko wyryte napisy. Nie wiem w jakim kolorze była oryginalnie, to malowanie na pewno oryginalne nie jest.

al-muell

Przeglądając all trafiłem na takie "cuś":
[link widoczny dla zalogowanych]
Czyli były zamykane menażki przed rewolucją.[/url]

Szuder

Po mojemu to bardziej kociołek niż menażka Smile

Ta moja aluminiowa, ewidentnie bardziej niemiecka.

al-muell

No, po rosyjsku, to wszystko "kotiełok", a ta ma akurat nerkowaty kształt.
Ale czy to to czy nie to, dowodzi, że w czasach carskich były menażki zamykane, nie tylko okrągłe "kociołki"

dzik_warminski

Tak to jeden z wzorów mam taki na półce bez pokrywki