Forum www.rkka.fora.pl Strona Główna www.rkka.fora.pl
Forum poświęcone Armii Czerwonej
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Sprzęt radziecki w warunkach polowych.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rkka.fora.pl Strona Główna -> Rekonstrukcja - ogólnie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pierre




Dołączył: 10 Kwi 2012
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 12:23, 15 Gru 2013    Temat postu: Sprzęt radziecki w warunkach polowych.

Jakiś czas temu wzięliśmy udział w mini manewrach, organizowanych wraz z 2 dwiema grupami niemieckimi. Impreza odbyła się nad rzeką Pilicą, nocowaliśmy w remizie strażackiej OSP Tomczyce. Jak widać na załączonym niżej obrazku, przewaga niemiecka wynosiła 3:1, ale dało nam to możliwość zweryfikowania w prawdziwym polu tego, co pokazujemy na rekonstrukcjach. Słowem- rekonstrukcja doświadczalna.


Ale teraz przejdę już do meritum- jeżeli chodzi o warunki polowe, prowadzenie działań w terenie zalesionym, a w szczególności jesienią, sprzęt niemiecki nawet nie ma startu do radzieckiego.

1. Mundury- szare niemieckie mundury pięknie odcinają się na żółtych trawach i w leśnym jesiennym podszycie. My dzięki piaskowemu kolorowi byliśmy praktycznie nie do zauważenia. Niemcy dosłownie wchodzili na nasze pozycje- zauważali nas z odległości 2- 3 metrów. Jak pokazują ostatnie doświadczenia najbardziej świecącym w lesie elementem jest hełm- tylko dzięki niemu udawało mi się dostrzec kolegów leżących na suchych liściach kilka metrów ode mnie. Wniosek- hełmy należy maskować błotem.

2. Oporządzenie- niemieckie oporządzenie brzęczy niemiłosiernie. Fakt, możliwe jest noszenie go w ten sposób, żeby nie brzęczało, wymaga to jednak pewnej wprawy. Nasze, w pełni parciano- skórzane, nie wydaje żadnego dźwięku nawet przy biegu sprintem czy skakaniu przez przeszkody.

3. Wniosek ostatni- mieszok przed inscenizacją zostaw w samochodzie. Torbę na maskę najlepiej też. Niby wydaje się oczywiste, ale często widzi się sowieckich rekonstruktorów, którzy biegają po polu walki z pełnym mieszokiem. Telepie się, utrudnia poruszanie, znacząco powiększa sylwetkę przy leżeniu i czołganiu się. Uniemożliwia wiele czynności, na przykład głupie odturlanie się na bok. W sytuacji ewentualnego zagrożenia życia na pewno to byłby pierwsza rzecz, którą bym z siebie zrzucił.

A tutaj bonusik- można porównać sobie kolor munduru ze ściółką oraz widać,jak bardzo hełm odcina się na tym tle.


Gdybyście mieli jeszcze jakieś swoje wnioski- proszę o przedstawienie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jurgen




Dołączył: 12 Lut 2012
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 20:27, 15 Gru 2013    Temat postu:

Maskowanie hełmu - 3x tak, po to wziąłem dętki kawałek i jak widać sprawdziło się.

Natomiast jeśli chodzi o mieszok, to mi udało się go tak spakować, dobrać zawartość (pałatka, sweter, prowiant, zapasowa manierka) i odpowiednio wyregulować, iż nie sprawił mi problemu nawet przy przetaczaniu się przez plecy Wink
Moim zdaniem w boju bardziej przeszkadza torba na maskę niźli dobrze spakowany i dopasowany plecak...

Jako własny patent który sprawdził się "w polu" mogę polecić przeznaczenie jednej komory w ładownicy karabinowej na opatrunki osobiste (wchodzą akurat na ścisk 2).
Akurat przy naszych działaniach które prowadziliśmy czysto "dywersyjnie" z powodu przewagi germańców zużycie amunicji było nie duże, natomiast opatrunek na podorędziu się przydał.
(kilkanaście km marszu po bagnach w sapogach jednak jednemu żołnierzowi nogi pokiereszowało...)
Osobiście po prostu trzymając opatrunki po kieszeniach najpewniej bym je pogubił po kilkunastu minutach "podchodów" i "gonitw" z niemcami...


Ot takie moje przemyślenia Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jurgen dnia Nie 20:28, 15 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zaicev




Dołączył: 11 Mar 2011
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bochnia

PostWysłany: Pon 9:34, 16 Gru 2013    Temat postu:

Jurgen napisał:
Maskowanie hełmu - 3x tak, po to wziąłem dętki kawałek i jak widać sprawdziło się.

Ja mam na hełm pokrowiec (samoróbkę) z jutowego worka. Sprawdza się wyśmienicie. Nie wiem na ile ten patent jest koszerny (przynajmniej w czasie WWO, bo np. w Afganie był bardzo powszechny), bo przyznam się, że nie sprawdzałem


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pierre




Dołączył: 10 Kwi 2012
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 11:20, 16 Gru 2013    Temat postu:

No właśnie co ciekawe na zdjęciach wszelkie dodatki do hełmu, typu pokrowiec, liście, gałązki, itd. są ewenementem. Najczęściej właśnie błoto, albo wapno zimą.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
al-muell




Dołączył: 04 Sty 2012
Posty: 717
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pon 14:15, 16 Gru 2013    Temat postu:

Co do mieszoka w trakcie rekonstrukcji - żołnierz zwykle dbało to, by ten dobytek mu się nie zgubił i czasem nie było gdzie go zostawić (żołnierze poruszali się w większości niemal wyłącznie pieszo), a czasem, np. gdy żołnierze zostali zaskoczeni podczas przemarszu, nie było nawet czasu zrzucać plecaka. NAtomiast gdy np. ruszało natarcie przygotowane, to oczywiście wszyscy szli na lekko, a plecaki zostawały na pozycjach.

Co do maskowania - można założyć dobrze spłowiałą pałatkę i podwinąć ten koniec przy kapturze pod hełm - wówczas też go nie widać. Inna sprawa, że hełm często też ladował bardzo szybko w rowie. JAk popatrzeć na zdjęcia, to w późniejszym okresie wojny hełm częściej widać tylko przy walkach miejskich. Ale maskowanie błotem jest jak najbardziej OK.

Ogólnie- dobra rzecz takie manewry - więcej daje niż bieganie na"hurrra!" po polu ku uciesze gawiedzi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Storm007




Dołączył: 12 Mar 2011
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Silesia

PostWysłany: Pon 22:34, 16 Gru 2013    Temat postu:

To dla rozwiniecia tematu proponuje wam jeszcze polaczyc taka rekonstrukcje z epokowym bytowaniem w terenie. Grupa Berliner Mauer pzeprowadzila taka operacje w tym roku. Przemarsz lasami i polami z obozowaniem w przygodnym terenie. Umundurowanie i wyposazenie tylko epokowe. No i rzecz najwazniejsza epokowe jedzenie. Kasza, cebula, kartoszki, kura w glinie nadziewana tym co natura dala (szczaw, pokrzywa, ziola). Operacja powiodla sie, sprzet sie sprawdzil. Jedynie trzeba sie nameczyc aby zbudowac jakies sensowny namiot z palatek. Zdjec niestety bardzo nie ma bo wszyscy doslownie przyjeli "rozkaz" nie brania sprzetu wspolczesnego a do mojej zorki nie zdazylem zakupic kliszy. Dodam jeszcze ze radzieckie maskalaty mimo ze smiesznie wygladaja swietnie maskuja.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
al-muell




Dołączył: 04 Sty 2012
Posty: 717
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Wto 9:36, 17 Gru 2013    Temat postu:

Cytat:
Jedynie trzeba sie nameczyc aby zbudowac jakies sensowny namiot z palatek.


To w ile osób Wy tam byliście? Akurat kształt radzieckich pałatek jest taki, że sensowne namioty tworzy się bardzo łatwo - przy 4 lub 6 osobach uzyskujemy zamknięty namiot o klasycznym kształcie, bez wielkich kombinacji. gorzej jak śpiących jest nieparzysta ilość, ale i tu znajdzie się rozwiązanie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adler




Dołączył: 22 Mar 2011
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:39, 17 Gru 2013    Temat postu:

Byliśmy w 5 ludzi,a namęczenie o którym pisze Storm007,
wynikała z chęci zmontowania namiotu z zadaszonym przedsionkiem ,
ponieważ chodziło nam o całonocne palenie ogniska i zadaszone miejsce dla wartownika doglądającego ognia.Ale udało się znakomicie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
al-muell




Dołączył: 04 Sty 2012
Posty: 717
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Śro 10:38, 18 Gru 2013    Temat postu:

No tak, namiot z przedsionkiem to mały problem. Tego nawet nie przewidywano w instrukcjach.
Przy 5 osobach zrobiłbym chyba namiot czteroosobowy zamknięty, a piątą pałatkę rozpiął na przedłużenie jednego boku, tworząc zadaszenie schodzące do ziemi - tym samym wartownik byłby chroniony od tyłu i góry (dodatkowa pałatka) i z jednego boku (namiot). Z przodu może być ognisko (pewnie nie na tyle duże, żeby zapewnić ciepło, ale zawsze coś, a jednocześnie z boku jest możliwość szybszego wyjścia w razie czego


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adler




Dołączył: 22 Mar 2011
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 13:13, 18 Gru 2013    Temat postu:

Wykombinowaliśmy coś podobnego,
5 pałatek i ognisko pod zadaszeniem... Very Happy
Tak jak pisałem wcześniej spisało się znakomicie.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
al-muell




Dołączył: 04 Sty 2012
Posty: 717
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Czw 14:20, 19 Gru 2013    Temat postu:

Czyli podobnie, tylko główny namiot niezamknięty, zamiast tego wydłużony daszek Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maciek




Dołączył: 05 Lip 2012
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wolsztyn

PostWysłany: Sob 16:08, 01 Lut 2014    Temat postu:

Co do niemieckiego szpeju to stanowczo się nie zgodzę! Mimo, iż mam tylko 75cm pasa i wszystko jest założone na ścisk, to nigdy nie zdarzyło mi się aby cokolwiek dzwoniło (nawet przy maksymalnym wyposażeniu). Kwestia samodyscypliny. Swoją drogą to pierwszy raz widzę fotki z imprezy, na której strona PKKA wygląda lepiej niż strona przeciwna. Very Happy
Co do wyposażenia bojowego, które miałem okazję przetestować kilka razy, to moim złotym środkiem jest torba na maskę, manierka, łopatka i jedna ładownica. Jeśli wszystko jest odpowiednio dopasowane i pozakładane we właściwych miejsca to można napi...ć salta. Mieszok wydaję się być zbyt "ruchajewy" przez co nie zawsze można go kontrolować (nawet po wyregulowaniu pasków)
Jeśli chodzi o hełm to macie, panowie, stuprocentową rację! Upaćkanie błotem jeszcze nigdy mnie nie zawiodło. W tym miejscu taka mała ciekawostka. Fabryczna, radziecka farba dość dziwnie reaguje z substancjami ropopochodnymi, dlatego w suche dni gdy nie ma naturalnego błota nigdy nie używajcie jako bazy pod kamuflaż ww. substancji. Embarassed


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rkka.fora.pl Strona Główna -> Rekonstrukcja - ogólnie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin