www.rkka.fora.pl

Piotr2104 · Wysłany: Czw 23:58, 24 Mar 2011 Temat postu: Sprzęt łączności

Ponieważ czasami mam małe odchyły w kierunku łącznościowców, postanowiłem trochę napisać na ten temat. Nie będę raczej rozgrzebywał spray telefonów, najpopularniejsze w rekonstrukcji to TAJ-43, lub amerykańskie w skórzanych pokrowcach.

Ja jak na razie posiadam jedynie "handset TS-10-M" produkcja z 1944 roku, co ciekawe, nie wymaga on żadnych źródeł zasilania, wkładka mikrofonowa zamienia drgania powietrza na impulsy elektryczne, bez zasilania z zewnątrz.

Bębny na kabel były nieco inne niż polskie powojenne, nie plecakowe a na pasku przez ramię, mniejsze, widać je czasem na zdjęciach (postaram się zamieścić w najbliższym czasie).

Zastanawiam się natomiast poważnie nad tym jak duże są różnice między powojennymi polskimi łącznicami a łącznicami wojennymi, tj. czy była by możliwa przeróbka.

Całkowicie inną kwestią trudną do zdobycia jest kabel, podczas wojny bowiem używano kabla w oplocie bawełnianym, powojenny PKL-2 jest w tworzywie, aczkolwiek uważam osobiście że zastąpienie kable w oplocie PKL-ką nie będzie zbrodnią, zwłaszcza że nie wiem gdzie obecnie można by kupić kabel w oplocie (jest jedna firma chyba ale trzeba zamówić min. 100m i cena wynosi 7-10 pln/metr chyba) zwłaszcza w ilościach potrzebnych na bęben (około 250 metrów chyba). Ew. zastanawiam się nad zakupem dostępnego czasem na allegro kabla w izolacji gumowej, okrągłego (izolacja zielona) który może prezentować się nieco lepiej od PKL-ki.

Tyle tytułem wstępu do owego tematu, jeśli ktoś również zagłębiał się w te tematy prosił bym o pisanie ew. uwag, osobiście nie podejmuję się pisania niczego na temat łączności radiowej, to zupełnie odrębny temat.

Pozdrawiam Piotr2104

saperski · Wysłany: Sob 8:52, 26 Mar 2011 Temat postu: Re: Sprzęt łączności

Storm007 · Wysłany: Sob 11:13, 26 Mar 2011 Temat postu:

Aby bylo epokowo to najlatwiej dosta ameryknskie telefony polowe EE-8. Trafiaja sie w wojennych rocznikach. Nie sa tanie. Mozna tez do tego dostac amerykanskie noszaki na kabel, te sa tansze. Trafiaja sie tez regularnie na all.. te kwadratowe radzieckie zwijaki do kabla. Ja poki co uzywam bakielitowej tajki i nasz polski noszak z kablem przytroczony do motocykla. Co zreszta mozna odszukac na zdjeciach ze Smarchowic.
Bardziej by mi "lezala" rodiostacja A7B ale jest juz ciezko dostepna a i ceny niczego sobie.

Szuder · Wysłany: Sob 11:29, 26 Mar 2011 Temat postu: Re: Sprzęt łączności

saperski · Wysłany: Sob 11:45, 26 Mar 2011 Temat postu: Re: Sprzęt łączności

Szuder · Wysłany: Sob 11:48, 26 Mar 2011 Temat postu:

Ok, byłbym wdzięczny za takie materiały Smile

W sumie i tak się przymierzam do budowy drewnianej skrzynki, ale z ciekawości czystej poczytam.

saperski · Wysłany: Sob 12:41, 26 Mar 2011 Temat postu: Re: Sprzęt łączności

Szuder · Wysłany: Sob 12:49, 26 Mar 2011 Temat postu:

Znam tą stronkę, ale dzięki Smile

Gdzieś indziej znalazłem jeszcze coś takiego

Storm007 · Wysłany: Sob 12:53, 26 Mar 2011 Temat postu:

Tutaj moja ulubiona strona o lacznosci:
[link widoczny dla zalogowanych]
lacznosc polowa 1919-1945

saperski · Wysłany: Sob 12:59, 26 Mar 2011 Temat postu:

Szuder · Wysłany: Sob 13:21, 26 Mar 2011 Temat postu:

Na to wychodzi Smile

Może bliżej lata zakupię odpowiednie deseczki i coś zmontuję Smile

Piotr2104 · Wysłany: Śro 20:10, 30 Mar 2011 Temat postu:

A ja jak będę przy kasie postaram się zakupić ten amerykański bęben na kabel, min. żeby praktyczność tego rozwiązania sprawdzić

pietjusza

Właśnie się męczymy z Shimanem z wkładaniem powojennego Taja do drewnianej skrzynki!
Dla potomności: nie wolno zmontować skrzynki na stałe i wtedy dopasowywać telefonu bo wymiary się różnią ( grubość ścianek bakielitu względem drewna ) i każdą dziurkę na śrubki trzeba dopasowywać oddzielnie. Inaczej mówiąc telefon trzeba obudować skrzynką a nie po prostu włożyć a otwory przenieść z bakielitu bo narobimy dziur i kłopot będzie.
Innym utrudnieniem są śrubki meblowe na śrubokręt płaski ( współcześnie dzielą się na płaskie i krzyżakowe - kiedyś było prościej bo tylko śrubokręt )
i te z bakielitowego są za krótkie ( każda jedna ) i trzeba wymienić. Większy kłopot jest z tymi do zawiasów bo nie przechodzą na wylot tylko zostają w 1cm ściance !
Sprawa nie jest prosta ale warto bo udowadnianie na siłę że bakielit jest ok to tak jak Szwedy u Niemca też są ok- już nie te czasy

Szuder

Kiedyś znajomy zajmujący się łącznością podesłał mi wymiary wojennego TAJa, skrzynka jest sporo większa od bakelitu. Nie mogę jednak znaleźć tych wymiarów, podzielę się jak trafię.
A deseczki były bodaj 0,5cm.

shiman

Co najlepsze mamy wojennego TAJa w skrzyneczce orginalnej ale i tam są spore luzy miedzy telefonem a obudową. Ot taka radziecka dokładność Very Happy