|
www.rkka.fora.pl Forum poświęcone Armii Czerwonej
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
al-muell
Dołączył: 04 Sty 2012
Posty: 717
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pią 18:53, 14 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Ładnie, ładnie.
Nie mam się czego przyczepić, więc dopytam:
Rękawice skąd?
No i gdzie udało się taką szczoteczkę do zębów dostać? Ni cholery nie mogę dobrej znaleźć do użytku, choć już nawet w proszek zainwestowałem...
Co do wina - ze "Studzianek" Przymanowskiego pamiętam twierdzenie, ze podniebienia nawykłe do spirytusu każde wino odbierały jako kwach
Ale w sumie oficer Gruzin czy Mołdawianin zapewne by dobre wino docenił
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Szuder
Politruk
Dołączył: 22 Lis 2010
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Pią 20:49, 14 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Hm, rękawice ze szmateksu, kosztowały 3zł... A ładne, futrzaste, pasują do uszatki Tylko musiałem je trochę pozszywać, bo momentami popękane były. Jeszcze trzeba będzie ładny sznurek/tasiemkę wykombinować do związania ich i wpuszczenia w rękawy płaszcza.
Szczoteczka to jakaś stara znaleziona w domu. Nie do końca mi się podoba, to skrajnie plastikowa, ale lepszy rydz... Jakiś czas temu znalazłem ładniejszą (bodaj nawet bakelitową!) w warsztacie, ale raz, że w jakimś smarze, a dwa, że... gdzieś ją zgubiłem Może jeszcze się znajdzie.
Wino to efekt trafienia przypadkiem wzoru etykietki na necie i posiadania nadmiaru butelek - tu wydrukowałem na jedną jako próbę. Z tego samego źródła jest też nadruk na buteleczce wody kolońskiej. Jeszcze poluję na ładną etykietkę do wódki, bo butelek mam kilka i nie chce wszystkich robić jako butelki zapalające
Nie wszystko złapałem na zdjęciu, jeszcze kończę się bawić książeczką żołnierską, obszywam płaszcz, buty mam do naprawy, pasuje coś z tą TTką zrobić (kabłąk się urwał) i oprawkę do lusterka, bo jakieś takie samotne. No i uszyć woreczki organizacyjne... w sumie to się nigdy nie kończy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
al-muell
Dołączył: 04 Sty 2012
Posty: 717
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pią 21:31, 14 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Nie no, pasują. Można nawet bez sznurka, ale fakt - wygodniej.
Co do szczoteczki - plastik jak plastik, ale kształt właściwy. Poza tym - nie wiem z czego zrobione, ale w muzeum obozu w Żaganiu mają na ekspozycji we wszystkich możliwych kolorach. Ta też przejdzie.
Oprawę do lusterka można od biedy nawet z kartonu zrobić, choć lepiej aluminium gdzieś znaleźć.
Ale co do dokumentów - książeczka nie przejdzie - oficer powinien mieć dowód osobisty oficera i książeczkę mundurową (właściwie to książeczka szpejowa, ale po naszemu się to raczej tak nazywa).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Szuder
Politruk
Dołączył: 22 Lis 2010
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Pią 22:34, 14 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Po prostu szkoda byłoby je zgubić w zimie
Póki co szczoteczka wystarcza (choć leży w mieszoku i nie ma kiedy jej użyć), ale ta bakelitowa... ładna była, muszę jeszcze poszukać. Kiedyś myślałem też o drewnianej. O, proszę w sumie pasuje sobie sprawić/zrobić.
Myślałem o zrobieniu oprawy z kartonu i naklejeniu materiału, gdzieś takową widziałem i spodobała mi się zarówno technicznie, jak i po prostu wyglądowo.
Hmmm... a są gdzieś dostępne takie wzory dowodu i książeczki? Będzie fajne do uzupełnienia sylwetki.
Monety w portfelu to radzieckie kopiejki z lat 1936-1942 oraz kilka niemieckich marek (wszystkie z zeswastyczonymi orzełkami ).
Edit:
Mniemam iż książeczka szpejowa, to to: [link widoczny dla zalogowanych] ?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Szuder dnia Pią 22:37, 14 Kwi 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Szuder
Politruk
Dołączył: 22 Lis 2010
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Sob 17:26, 15 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
A tu jeszcze zabawy z drukarką (niestety, tusz na wyjściu, wydrukuję większą ilość w ksero). Czekolada, oranżada (a w sumie - syrop cytrynowy) oraz żyletka. Opakowanie na żyletkę trochę źle przeskalowałem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
al-muell
Dołączył: 04 Sty 2012
Posty: 717
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Wto 16:22, 18 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Książeczka właśnie taka, wrzucałem też tu na forum skany książeczki dla wojsk lotniczych (której używał oficer z 1DP...)
Zdjęcia dowodu wrzucałem tu: [link widoczny dla zalogowanych] dla porównania z polskim, ale to nie jedyna wersja. Pamietam, ze były skany różnych wersji na rkka.ru, ale teraz na szybko nie mogę znaleźć.
Była wtedy w ZSRR oranżada w kapslowanych butelkach?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Szuder
Politruk
Dołączył: 22 Lis 2010
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Czw 14:14, 20 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
O, faktycznie, zapomniałem o tym artykule! Dzięki bardzo!
W sumie nie wiem czy była, zapożyczyłem to z rosyjskiej strony rekonstrukcyjnej (rzekomo do 1945 roku). Ale potwierdzeń dalszych jeszcze nie znalazłem.
A tu jeszcze zestaw młodego oficera
Pas jest w trakcie przeróbek (został zdjęty lakier pokrywający skórę i zapastowany na brąz, przeszyłem nici na bawełniane w khaki kolorze, jeszcze pozostała kwestia sprzączek mosiężnych - do wymiany na stalowe).
W zamyśle ma to być oficer liniowy w oddziale niszczycieli czołgów, zasłużony 'frontovik' na sam koniec wojny. Pagony codzienne lejtnanta artylerii.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
al-muell
Dołączył: 04 Sty 2012
Posty: 717
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Śro 11:13, 26 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
W sumie - kapslowane butelki już istniały - np. w USA.
Ale skoro w Niemczech do końca wojny raczej stosowano porcelanowe zamknięcia, to podejrzewałbym że w ZSRR też. Trzeba by to sprawdzić. JA wychodzę z założenia, że tego typu napoje na froncie raczej byłyby zdobyczne i używam niemieckich butelek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Szuder
Politruk
Dołączył: 22 Lis 2010
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Śro 21:34, 26 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Mam kilka powojennych butelek po piwie/oranżadzie (tych zamykanych właśnie na porcelanowe zamknięcie), ale z tego co się orientowałem to raczej nie robiono do nich etykiet, a marka była wyłaczana (czy jak by tego nie ująć) bezpośrednio na szkle. Jak to obejść? Zostawić gołe szkło?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
al-muell
Dołączył: 04 Sty 2012
Posty: 717
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Czw 11:22, 27 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
No, butelki piwne, czy np. coca-coli były z "tłoczeniami" (niedobre określenie, bo napisy były wypukłe, chociaż czasem też je trawiono), ale nie wiem czy to byłą uniwersalna zasada. Podejrzewam, że jeśli robiono takowe w ZSRR to raczej nie bawionoby się w tłoczenia, zwłaszcza że pewnie ten sam typ butelki byłby dla wszystkich piw i oranżad. Ale z drugiej strony - może faktycznie kupili licencję na butelki kapslowane. W sumie to proces mniej skomplikowany technologicznie.
Ale też zawsze można kupić wojenne/przedwojenne butelki. Po dobrym wyszorowaniu, wrzuceniu do zmywarki i zmianie uszczelki sprawdzają się bardzo fajnie. A i zwykle dużo nie kosztują. Ostatnio zresztą dostałem nową partię od teściowej - co prawda głównie od jednego piwa (ostrowski Hirsch), ale za to całkiem za darmo, tylko trzeba było pozbyć sie zawartości, czyli prehistorycznych soków zwykle...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
al-muell
Dołączył: 04 Sty 2012
Posty: 717
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Śro 10:51, 17 Maj 2017 Temat postu: |
|
|
To jeszcze w kwestii poruszonej wcześniej, czyli legitymacji oficerskiej - tu trochę nietypowy przykład dokumentu oficera służby chemicznej z 1942r., gdzie pierwsza strona została zastąpiona tymczasowym zaświadczeniem w akademii.
Choć w książeczce nie ma o tym słowa, właściciel był odznaczony medalem "Za zasługi bojowe" za bezpośredni udział w walkach na przełomie 1941/1942.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|